CZYTAJCIE NOTATKĘ POD OPOWIADANIEM!!!
Ja, młoda, zwykła dziewczyna, nie wyróżniająca się z tłumu. On, popularny, odważny, obiekt westchnień nie jednej dziewczyny na tym świecie. Nadal nie wiem jakim sposobem nasze dwa światy się zetknęły. Przyjaźnimy się ze sobą od najmłodszych lat i żadne z nas nie chciało by tego popsuć. Niestety, czasem tak bywa że któreś z przyjaciół zaczyna czuć coś więcej do tej drugiej osoby. Tak było i w tej sytuacji. Zakochałam się w Kicie, ale nie mam zamiaru mu tego powiedzieć. Po porostu boje się że on nie odwzajemnia tego uczucia i nasza przyjaźń się rozpadnie. Wolę to przemilczeć, przynajmniej na razie.
Obudziło mnie promienne słońce przebijające się przez cienką firankę w moim pokoju. Leniwie wstałam z łóżka po czym podeszłam do szafy. Zaczęłam przeszukiwać półki w poszukiwaniu stylowych ubrań, w końcu wygrałam TO. Ubrałam zestaw ciuchów a następnie udałam się do kuchni. Kiedy przygotowywałam śniadanie usłyszałam dzwonek do drzwi.
-Otwarte! -Krzyknęłam, po czym powróciłam do robienia kanapki. Nagle poczułam czyjeś ręce na mojej tali. Odwróciłam się tak aby ujrzeć twarz nieznajomego. Był to Kit.
-Co ty tu robisz?- Zapytałam całując go w policzek. Może to i dziwne, ale zawszę się tak witaliśmy.
-Nie można już odwiedzić swojej przyjaciółki?- Zrobił oburzoną minę.
-Oczywiście że możesz, ale myślałam że za cztery godziny wyjeżdżacie w tracę.
-No bo wyjeżdżamy, ale chciałem ci przekazać że jedziesz z nami!- Powiedział, przepraszam on tego nie powiedział on to po prostu wykrzyknął z wielkim entuzjazmem.
-Ojeju jak się cieszę!- Rzuciłam się mu na szyje a on zaczął kręcić się razem ze mną wokół własnej osi. Po chwili Kit odłożył mnie na ziemi.
-Idź się pakuj, przyjadę po ciebie za trzy godziny- Po tych słowach chłopak opuścił mój dom. Ja postanowiłam zrobić tak jak mi kazał. Z szafy wyciągnęłam granatową walizkę i zaczęłam wypełniać jej wnętrze potrzebnymi rzeczami. Po około godzinie byłam już spakowana. Rano nie zdążyłam zrobić makijażu i fryzury, więc przez resztę czasu postanowiłam się ogarnąć.
Gdy tylko wyszłam z łazienki, usłyszałam krzyki chłopaków dobiegających z przed domu.
-Czyli już są.- Pomyślałam i uśmiechnęłam się na samą myśl spędzenia tak długiego czasu z tymi debilami.
Wyszłam z domu gdzie znajdował się wielki samochód którym jeżdżą w trasy.
***
WAŻNE!!!!
Muszę wam przekazać dwie wiadomości...
1) Zachęcam do odwiedzania tego bloga: http://chasing-the-summer-opowiadanie.blogspot.com/
2)Przez najbliższy miesiąc nie będzie mnie w domu ;c
Przepraszam i obiecuje że gdy tylko wrócę nadrobię wszystkie zaległości.
Mam nadzieje że wybaczycie :')